Powered By Blogger

wtorek, 16 marca 2010

Collaborations

No i awaria zażegnana:) oj nie posiadam się z radości:) Ile szczęścia może dać człowiekowi bezinteresowna pomoc przyjaciół:)) O wielkie dzięki raz jeszcze po stokroć i tysiąc:**
No i co za tym idzie odkryłam nową (nową dla mnie) płytę Shinead "Collaborations", której nie mogę przestać słuchać od wczoraj. Ku mojemu rozżaleniu potraciłam trochę danych zapisanych na C. Chyba w afekcie nawet nie zauważyłam, że je tam mam. Uległa dewastacji (tak mi się wydawało) moja praca mgr ale dzięki Bogu udało się ją odzyskać. Lubię zmiany więc będę się przyzwyczajać do nowego Offica i Corela:))
A teraz mała przymiarka z "Collaborations".



To mój najulubieńszy utwór, może dlatego, że nagrany z The Edge'm ;p Chociaż kiedy usłyszałam go pierwszy raz nie wiedziałam jeszcze kto jest współautorem. Jednak kiedy usłyszałam gitarę wszystko się  wyjaśniło. Czasem mam wrażenie, że gitara to taki instrument, który potrafi płakać. Ktoś mi kiedyś powiedział, że ten efekt nazywa się frażolet.




"Tears from the moon" został moim numerem dwa. Nie koniecznie dla wszystkich który lubią fantazy:) Pewnie będę jeszcze nieraz wracać do moich fascynacji tym albumem.
A wczoraj chyba był jakiś szczęśliwy dzień. Kupowałam kartę żeby załadować mój telefon, który zostaje zablokowany zawsze w najmniej odpowiednim momencie, niestety. Więc tak stało się i tym razem. Biegnę więc do kiosku. Ku mojemu wielkiemu (!!!) zdziwieniu przychodzę do domu a tu okazuje się, że za tę samą sumę zostałam posiadaczką dwóch kart:))) co w mojej sytuacji finansowej jest po prostu cudem. Heheh czasem wydaje mi się, że więcej tych cudów na co dzień tylko zwyczajnie ich nie zauważamy.
Wielkie dzięki dla Pana S:)) one more time:***

Brak komentarzy: