Powered By Blogger

czwartek, 4 lutego 2010

Taki sobie post

Oj dawno mnie nie było ale nie miałam jakoś weny do pisania. Jakoś tak kiepsko było z kondycją u mnie ostatnimi czasy. W każdym razie piszę sobie od paru dni równanie, które mam nadzieję uda mi się rozwiązać: ZMIANA=NOWA PRACA=ZMIANA=MIESZKANIE co będzie X? Myślę, że na razie wszystko jest dla mnie jednym wielkim X. Muszę się poskładać, bo życie musi mieć jakiś sens albo przynajmniej trzeba go zacząć szukać, żeby można było znaleźć. Bo na razie to sobie śpiewam "i still haven't found what i looking for". Durna jestem, no cóż. Może zmarnowałam jakąś szansę w życiu, pewnie już niejedną ale wychodzę z założenia, że trzeba dalej do przodu. W każdym razie muszę zainwestować w garsonkę, bo takowej nie posiadam a pewnie się przyda. Nie znoszę sztywnych, jak to nazywam biznesowych ubrań ale jak mus to mus. No cóż, przed 30-tką przydało by się coś takiego w szafie:@ Kurcze chyba stara już jestem. 
Jakoś cały dzień chodzi mi po głowie dzisiaj "Ojciec zadżumionych" i ciągle powtarzam sobie jego pierwsze zdanie: "Trzy razy księżyc odmienił się złoty (...)" Tak ono brzmi? Chyba taki jest początek? Muszę sprawdzić, bo nie usnę, czy mam ten utwór u siebie na półce, bo zdaje mi się, że tak. Lubię Słowackiego tak bardzo jak bardzo nie znosiłam epoki romantyzmu:p Pamiętam, że na studiach w chwilach tak zwanej "głupawy" wymyślaliśmy  z kolegą tytuły dzieł literackich z motywem dżumy i zarazy w tytule. Prym wiodły oczywiście "Dżuma", "Ojciec zadżumionych", "Miłość w czasach zarazy", "Grypa szaleje w Naprawie" (hehe cóż za tytuł) ale łzy śmiech wywoływał wiersz "Jaś nie doczekał". Oj to były czasy:) Aż mi się łezka w oku kręci czasem. Mogły by wrócić, nie miała bym nic przeciwko. 
Dziś cały dzień słuchałam serialu pt "komisja śledcza". Premier ma u mnie wielkiego plusa. Może polityki komentować nie powinnam, bo się na niej zwyczajnie nie znam, ale pozostaję pod wielkim wrażeniem. Współczuję tylko żonom polityków. 
Jutro szykuję się na wyjazd do domu. Pójdziemy z Anią na babski comber i pewnie się spiję (heheh tak dwa piwa dają mi radę). No ale taki babski to on nie będzie do końca, bo w towarzystwie jak to powinnam ująć "brato-męża" hehhe:p 

Brak komentarzy: