Już drugi dzień spędzam czytając w kółko "Małego Księcia". Dziś popłakałam się jak dzieciak przy lekturze. Żal mi się zrobiło wędrującego bohatera. Przez chwilę wydawało mi się, że wszędzie jest nieszczęśliwy, że gdyby był chłopcem z krwi i kości przytuliłabym go mocno i płakałabym razem z nim. Ale dziś płaczę sama. Gwiazda B-612 jest niewiele większa od mojego domu. Jesteś na niej teraz? Gdzie jesteś? Uśmiechasz się do słońca? Powiedz mi. Walczysz nadal z ziarnami baobabu i boisz się, że będziesz musiał walczyć z wyrastającymi drzewami.
"Proszę cię, narysuj mi baranka..."
Wróć z powrotem.
"Proszę cię, narysuj mi baranka..."
Wróć z powrotem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz